Historie właścicieli aut – Piotr O.

Kto powie Wam więcej o wynajmie prywatnych samochodów niż właściciel, który oferuje swoje samochody przez aplikację HoppyGo? Możliwe, że znajdzie się taka osoba… 😄 Jednak jesteśmy pewni, że wiedza, którą podzielił się z Wami Pan Piotr jest wyjątkowo wartościowa. W tym artykule dowiecie się jak wynajmować prywatne samochody tak by było to łatwe, bezpieczne i przede wszystkim dochodowe.  

 

 

Wywiad z Piotrem

1. Jak trafiłeś na platformę HoppyGo i co skłoniło Cię do wynajmowania własnego auta użytkownikom naszej społeczności?

Reklamę platformy HoppyGo zobaczyłem z końcem zeszłego roku na Facebooku. Jakoś nie klikałem wcześniej w reklamy Facebooka, ale temat współdzielenia samochodów mnie przyciągnął. Dało mi to do myślenia. Wiele razy, w czasie podróży do innych polskich miast, takich jak Wrocław czy Gdańsk, miałem wybór – długa podróż samochodem, albo przelot samolotem i poruszanie się po mieście komunikacją zbiorową. Tak samo wyjazd do Pragi czeskiej samochodem był koszmarem. Wypożyczalnie samochodów oferowały horrendalne stawki za wynajem nowych pojazdów, wymóg karty kredytowej i blokadę ogromnej kwoty na karcie. Pomyślałem, że dla ludzi przyjeżdzających czy przylatujących do Warszawy, alternatywa w postaci starszego, ale tańszego auta, bez wygórowanych wymogów do spełnienia, może być ciekawym rozwiązaniem, tak jak wcześniej mogła być dla mnie w innych miastach.  

2. Jak oceniasz nasz pomysł na współdzielenie aut? Czy to, że wszystko realizowane jest za pomocą aplikacji i bez papierowych umów – ułatwia sprawę?

Tak ja, jak i wypożyczający z którymi rozmawiam, chwalimy sobie możliwość realizacji takiego wynajmu tylko poprzez aplikację. Żeby wynająć komuś samochód bez takiej aplikacji, musielibyśmy pisać umowę i protokół. Jestem elastyczny co do godzin i miejsca wynajmu, stąd samochód przekazywany jest często albo w godzinach nocnych, albo na lotnisku, albo w różnych warunkach pogodowych. Rozliczenie z wykorzystaniem aplikacji, która w tym wszystkim pośredniczy, pozwala uniknąć negocjacji cenowych czy obrotu gotówką. Dodawanie zdjęć do aplikacji, np. deski rozdzielczej, pozwala uniknąć nieporozumień, takich jak np. Ilość paliwa podczas przekazywania. Wpis ¾ zbiornika to zbyt mało, a zdjęcie pokazuje ile było na prawdę. Aplikacja daje również taki komfort, że samo jej używanie podczas przekazywania, pozwala na uniknięcie sytuacji spornych, bo przecież w przypadku problemu na etapie przekazania samochodu wynajmującemu, do takiego przekazania by nie doszło.

3. Czy początkowo miałeś jakieś obawy związane z wynajmem auta? Czy jesteś emocjonalnie związany ze swoim samochodem?

Na początku kupiłem auto specjalnie na wynajem, z myślą taką, że ewentualnie je odsprzedam. Swój samochód, który ówcześnie miałem, traktowałem jako tylko moją własność. Z zakupionym samochodem nie związałem się, ale jednak nadal go mam i chętnie wypożyczam. Nie sprzedam go już, mimo że posiadam samochody nowsze. Wspominam, że był pierwszy. Teraz już nie posiadam swojego prywatnego pojazdu i jeżdżę tym, który akurat stoi. 

4. Jak oceniasz sam proces wynajmu? Czy obsługa od momentu przyjścia zapytania od użytkownika, a po proces oceny wypożyczającego po wynajmie była przystępna?

Obsługa aplikacji przez cały proces jest przystępna. Proces wynajmu jest właściwy i nic bym nie zmieniał. Dodał bym jeszcze jakąś możliwość przedłużenia wynajmu, albo jakąś informację jak można to zrobić. Często wypożyczający pytają mnie jak to zrobić, albo jaka by była cena przedłużenia. Nie umiem im odpowiedzieć i wysyłam im numer telefonu na infolinię. 

5. Czy masz jakąś radę dotyczącą obliczania ceny wynajmu swojego auta? Co uwzględnić w cenie wynajmu by się opłacił?

Cena wynajmu auta zależy od jego wartości. Niestety, ale trzeba wliczyć w cenę wynajmu też naprawy. Wynajem sprawia, że samochód się zużywa, a część wynajmujących – czasami nawet świadomie, bagatelizuje sprawę zadbania o pojazd. Stanowi to oczywiście margines, a większość wynajmujących dba o powierzone im mienie. Nie zmienia to faktu, że wynajmowane samochody robią więcej kilometrów niż nasze używane prywatnie. Ponad to należy zadbać o komfort i bezpieczeństwo wynajmujących, bo często są to całe rodziny. Trzeba zadbać o mechanikę pojazdu, o opony, o systemy bezpieczeństwa, ale też o stan klimatyzacji czy o czystość w pojeździe i czystość pojazdu. Żeby wynajem był przyjemny dla obydwu stron, należy zadbać o to, żeby samochód – mimo, że nie nowy – był sprawny i w najlepszym możliwym stanie. Musimy, oprócz pieniędzy, włożyć w to wiele wysiłku. Nie możemy zaniżyć ceny, iść po kosztach, bo przestaniemy samochód wynajmować, np. z powodu braku czasu. Wynajem musi się też opłacać. Zalecam, żeby cenę wynajmu jaka nas interesuje, podnieść o ok. 15% i odkładać te pieniądze, np. Na ewentualne naprawy czy zmianę opon na zimę. Musimy liczyć się też z tym, że coś zostanie zniszczone (np. Zostanie urwana rura wydechowa, połamany fotel kierowcy czy tapicerka zostanie zalana czymś kleistym) i trzeba będzie naprawić dla siebie czy dla kolejnego wynajmującego. Wydać kolejne pieniądze. Właściciel nie może podchodzić do tego tak, że „jeśli podniosę cenę, to nikt nie wypożyczy”, bo jeśli nie będziemy naprawiać samochodu z powodu braku środków, to wynajem będzie problematyczny, a te problemy wraz z pogarszaniem się stanu technicznego pojazdu, będą się nasilać. Gorsze od braku zainteresowania wynajmem naszego pojazdu, będzie jego awaria, awaria gdzieś w drodze czy jakieś inne nieszczęście. Lepiej jest zwiększyć cenę za krótki wynajem, ale dać większy rabat na długi wynajem. Będziemy wtedy mogli więcej włożyć w jakość pojazdu.  

6. Czy możesz wymienić przykładowe koszty związane z wynajmem własnego auta przez HoppyGo?

Stan samochodu powinien być bardzo dobry. Nawet najstarszy samochód musi być bezpieczny, dlatego podstawa to hamulce i opony. Te zużywają się nawet w najlepszym samochodzie. Naprawa czy nawet jedynie zadbanie o te części to koszt od 500 przez 1000 do 2000 złotych. Często psuje się klimatyzacja, sam czynnik do klimatyzacji to koszt ok. 150 złotych, ale już wymiana sprężarki od 300 do 900 złotych. Samochód z klimatyzacją częściej jest wypożyczany. Wynajmując samochód, na pewno więcej czasu zaczniemy spędzać na myjni i na sprzątaniu. Wykorzystując te na Orlenie, za każdym takim podjazdem wydamy ok. 50 złotych. Dlatego najlepiej oddawać samochód posprzątany i umyty i oczekiwać takiego samego stanu podczas zwrotu. Miłym upominkiem dla wynajmującego, szczególnie w upalne dni, będzie butelka wody. Wydatek nieduży, ale nikt nie przejdzie obojętnie. Pomijany jest też aspekt paliwa, ale muszę to dodać. Wydawać by się mogło, że przekazujemy samochód z pełnym bakiem i odbieramy z pełnym, więc nic nie tracimy. Niestety w praktyce dużo paliwa dokupujemy „po drodze”. Dolewki ¼ zbiornika zdarzają się często pomiędzy jednym wynajmem, a drugim. Przekazanie pojazdu nie zawsze odbywa się pod naszym domem, dojazd na przegląd czy do mechanika, albo też przejazd w czasie przekazywania jednak zużywa paliwo.  

7. Wszystkie wynajmy za pomocą platformy HoppyGo są ubezpieczone dedykowanym AC. Jednak niektórzy właściciele mogą nadal zastanawiać się, czy powierzenie komuś samochodu jest bezpieczne. Czy masz jakieś doświadczenia albo rady?

Na pewno trzeba zwrócić szczególną uwagę na mankamenty swojego auta. Najlepiej wziąć kartkę i długopis, obejść samochód z każdej strony i zapisać każdą rysę. Porobić dla siebie zdjęcia. Wejść pod spód pojazdu czy sprawdzić stan podwozia u mechanika. Zapisać to, co się może w najbliższym czasie zużyć. Powinniśmy to naprawić już teraz lub mieć w głowie (lub na kartce). Trzeba skupić się podczas przekazywania samochodu i zarejestrować wszystko to, co podczas zwrotu może być uznane jako „już było”. Tak samo w czasie gdy wynajmujący oddaje samochód. Sprawdźmy czy na szybie nie ma jakiegoś odprysku. Zachowajmy najwyższą możliwą uwagę i obejdźmy ten samochód dookoła. Przejedźmy się nim. Nawet w nocy. Są to ważne rzeczy, bo często oddawanie pojazdu celowo odbywa się „szybciej”, żebyśmy nie zauważyli powstałych uszkodzeń. Często tych drobnych albo naprawionych „na taśmę”. Wszystko wpisujmy w uwagach w aplikacji, bo wypożyczający musi je przejrzeć i zaakceptować, czyli zgodzić się, że w takim stanie zwrócił. Wtedy wiemy na pewno, że samochód oddawany odbiega stanem od tego, który pożyczyliśmy.  

8. Co poradziłbyś osobie, która zastanawia się nad udostępnieniem auta w HoppyGo?

Na pewno nie ma się co zastanawiać. Jeśli to nasz codzienny pojazd nie zauważymy różnicy – oczywiście jeśli skorzystamy z moich wskazówek. Jeśli mamy drugi pojazd, np. chcemy kupić na wynajem żeby dorobić, to również jest to opłacalne, a wręcz – w moim odczuciu – ważne społecznie. Dzięki takiej alternatywie jak HoppyGo, każdy może mieć możliwość omijania wypożyczalni szerokim łukiem. Taki wynajem różni od wypożyczalni także fakt, że można się dowolnie umówić z wypożyczającym, elastycznie się dostosować do potrzeb. Ponadto, jeśli HoppyGo dalej się rozwinie, samochodów  na platformie przybędzie, zmniejszy się też zapotrzebowanie na posiadanie samochodu na własność. Będzie można wypożyczyć go w miarę potrzeb, a nie posiadać i opłacać przez cały rok. Dopóki nie pojawiła się platforma HoppyGo, nie było alternatywy i ludzie w mieście, nawet jeśli nie chcieli mieć samochodu, to musieli go kupić, a to na zakupy, a to na wyjazd. 

9. Czy coś związanego z wynajmem przez HoppyGo szczególnie zapadło Ci w pamięć? Może zdarzyła się jakaś zabawna sytuacja?

Nie umiem opowiedzieć żadnej zabawnej historii związanej z wynajmem, choć wynajmów było sporo, a każdy jeden doskonale pamiętam. Doceniam to, że z platformy korzystają przeróżni ludzie i zazwyczaj są na prawdę fajni. Często odwożę ich i dużo rozmawiamy. Odwożę, bo chcę jeszcze trochę z nimi zostać i porozmawiać. To dla mnie na prawdę frajda, móc porozmawiać o tym, dlaczego wynajmują samochód, czy co robią na co dzień. Każdy ma inną historię. Raz przyleciał do kraju marynarz na urlop, innym razem wynajmujący oddał do naprawy swój wiekowy, klasyczny samochód, o którym chętnie opowiadał. Wynajmujący przez HoppyGo to bardzo fajna społeczność ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, a ja chętnie ich słucham. Tym bardziej, że często wracają do mnie i wynajmują samochód po kilku miesiącach ponownie. 

10. Co sądzisz o dość znanym powiedzeniu, że „żony, szczoteczki do zębów i samochodu się nie pożycza“? 😉

Co do żony i szczoteczki się zgadzam. Samochód w przyszłości będziemy coraz mocniej współdzielić. I to jest nieuniknione. Tak jak jeździmy samochodami służbowymi, taksówkami, Uberami tak postępuje najem rzeczy, których na co dzień nie potrzebujemy. Zaczynamy dostrzegać, że własność wszystkiego jest złudną potrzebą. Samochód nie jest rzeczą – szczególnie dzięki HoppyGo – która zostanie nam uszkodzona czy zabrana. Często nawet wraca w lepszym stanie niż go oddawaliśmy. Miasto zwalnia nas z obowiązku posiadania samochodu, a platforma HoppyGo sprawia, że w razie potrzeby, możemy szybko go mieć. 

Jeśli myślisz o zarejestrowaniu własnego samochodu na HoppyGo, przeczytaj przygotowamy przez nas artykuł na temat całego procesu.